sobota, 10 marca 2012

Od początku- czyli co, jak i dlaczego.

 "Żadne tzw. problemy ludzkie nie dadzą się rozwiązać. One są tylko po to, aby je przeżyć. A to właśnie jest najtrudniejsze."

Anna Kamieńska
Witamy ponownie.

Jak zwróciłyśmy uwagę w pierwszym poście młodzież ma problemy. Teraz trzeba sobie zadać pytanie, co to za problemy? Skąd one się w ogóle wzięły? Jakie są ich przyczyny i jakie mogą wywołać skutki? Na tym chcemy się skupić właśnie dzisiaj.


Zrobiłyśmy małą sondę wśród naszych znajomych, zarówno tych młodszych jak i starszych. Wystarczy się rozejrzeć wokół, popatrzeć na swoich znajomych, bliskich, czy nawet sięgnąć pamięcią wstecz, by znaleźć jakieś przykłady. Pytanie brzmiało mniej więcej tak: Co może spowodować, że dzieci mają problemy? Dlaczego tak jest i jakie to mogą być problemy? Po raz kolejny nas nie zawiedli i włączyli się w dyskusję, za co bardzo im dziękujemy. A więc zacznijmy od początku.

Co może spowodować, że dzieci mają problemy?
- nieudany związek/ zerwanie
- brak akceptacji ze strony rówieśników
- za dużo czasu wolnego
- niedocenianie, brak wsparcia
- za mało lub za bardzo ambitni rodzice
- kłótnie w domu
- wyżywanie się rodziców
- rozwód rodziców
- śmierć bliskiej osoby
- presja otoczenia
- niska samoocena
- wagary
- nagromadzenie materiału w szkole
- wcielanie się w rolę bohatera filmu, gry


Jakie mogą być problemy dzieci/młodzieży?
- niska samoocena, kompleksy
- problemy na tle psychicznym i emocjonalnym
- zaburzenia w kontaktach interpersonalnych
- wieczna rywalizacja
- problemy w szkole
- kłopoty z prawem
- alkoholizm
- narkomania
- prostytucja

Dlaczego tak się dzieje?
- patologiczna rodzina
- brak rodzica/ rodziców
- ciężka sytuacja w rodzinie
- pojawienie się rodzeństwa i zejście na drugi plan 
- przemoc i agresja w grach
- złe towarzystwo
- osamotnienie
- brak tolerancji
- hormony
- brak kontaktu/rozmowy między rodzicem a dzieckiem
- brak świadomości
- typ 'samotnika'

Wszystko jak najbardziej się zgadza. A co jeszcze można byłoby tutaj dodać? Na pewno bardzo modne w tych czasach uzależnienia od internetu i portali społecznościowych. Dla niektórych nie ma dnia bez komputera, facebooka, photobloga, bloga, myspace czy innych modnych wśród młodzieży portali. Dodatkowo sex dla zabawy. To również problem dzisiejszych czasów. Nieszanowanie siebie, swojego ciała i innych, pozbawiając się pewnego rodzaju intymności. Możliwość niechcianej ciąży lub zarażenia się chorobami. Jeśli zaś chodzi o używki to niewątpliwie jest to chęć spróbowania czegoś nowego, 'bo wszyscy tak robią', chęć oderwania się od szarej i bolesnej rzeczywistości. A do czego jeszcze może doprowadzić presja społeczeństwa i media? Do często spotykanej głównie wśród dziewcząt bulimii. Napędzana wizja szczupłej dziewczyny (wręcz anorektycznej) jest uważana za boginię seksualności i bycie trendy. Brak kontaktu z rodzicami też jest bardzo uciążliwy. Jak wiadomo, nasza osobowość i to kim tak naprawdę jesteśmy kształtuje się dzięki doświadczeniom. Na początku wzorujemy się na rodzicach, którzy nie zawsze zdają sobie z tego sprawę. A co z bójkami, wandalizmem, łamaniem prawa? Współczesna młodzież częściej uważa, że do szczęścia potrzebne jest życie urozmaicone, pełne przygód i ryzyka. Wiąże się z tym za duża swoboda.Nudzi im się i wymyślają różne 'zabawy'. Dodatkowo można tu powiedzieć już o bardziej drastycznych problemach młodzieży, a raczej nie radzeniem sobie z nimi. Mam na myśli samookaleczenia lub samobójstwa.

Co jest w tym wszystkim najsmutniejsze? Że młodzież często nie dostrzega, że ma problem. A nawet jeśli, to albo nie wiedzą jak go naprawić, albo jest im tak po prostu wygodnie. Co jest tutaj karygodne? Że ani rodzice, ani pedagodzy nie widzą się dzieje z dorastającą młodzieżą! A kto ma pomóc tym niedoświadczonym wychowankom, jak nie oni? 
"Największym problemem jest nie dostrzegać go."
Urszula Zybura




Problemy są codziennością, nie ma co ukrywać. Nawet artyści o nich mówią. Oto przykłady:






A co Wy o tym myślicie? Znacie jeszcze jakieś problemy, lub przyczyny które nie zostały tutaj wymienione?

W kolejnych postach będziemy rozszerzały Wam dane zagadnienia. Jeżeli Wasza ciekawość na dany temat nie zostanie zaspokojona, będziecie mieli jakieś pytania, sugestie- piszcie w komentarzach. Zależy nam na Waszym zdaniu i tym samym zapraszamy do dyskusji. Jeśli macie też jakieś pomysły co do następnych notek również piszcie.

Pozdrawiamy!

6 komentarzy:

  1. Niska samoocena raczej nie jest przyczyną, że "dzieci" maja problemy, a raczej zaliczyłybyśmy to do skutków. Zastanawia nas fakt, co mają hormony, do jakichkolwiek problemów? Rozwiniecie ten wątek?:) Jedno jest wg nas pewne to jacy jesteśmy, jak się zachowujemy, a więc też z czym i jakie mamy problemy jest uzależnione bardzo silnie od doświadczeń z dzieciństwa, to co miało miejsce w domu rodzinnym :) + fajny pomysł na bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No w sumie macie rację, jednak jak napisałyśmy na początku- to była sonda wśród naszych znajomych :) Starałam się przeanalizować ich wypowiedzi i wydaje mi się, że może to być przyczyna w sytuacji kiedy np dziecko ma właśnie niskie mniemanie o sobie, staje się zamknięte w sobie, przez co ma potem utrudnione relacje z rówieśnikami i może mieć problemy w przyszłości, również w swej roli w społeczeństwie.
    Co do hormonów... Wydaje mi się, że kiedy dzieci przechodzą okres dojrzewania i buzują w nich hormony, mają większą tendencję do buntu. Wymyslają różne rzeczy, żeby zabić nudę, chęć zabawienia się, która może się źle skończyć. Ale to moje skromne zdanie na chwilę obecną. Postaramy się Wam rozszerzyć ten temat w którymś poście :)
    Co do doświadczeń w dzieciństwie- macie absolutną rację! Dzięki za zwrócenie uwagi na tak ważną kwestię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do hormonów. Nie tylko hormony są tutaj istotne. Chciałabym przypomnieć, że człowiek nie funkcjonuje ot tak, albo nie jest 'natchniony' aby funkcjonować. Działamy dzięki reakcjom zachodzącym w naszym organizmie. I cała gospodarka hormonalna, wszystkie reakcje chemiczne i układ nerwowy mają wpływ na nasze funkcjonowanie. Problem dla młodzieży jest taki, że hormony w tym okresie są zachwiane. Człowiek nie wie wtedy co się z nim dzieje, nie panuje nad emocjami i reakcjami na nie. Ciężko jest wtedy w jakikolwiek sposób to kontrolować.

    I chciałam wspomnieć też o czymś, moim zdaniem ważnym. Obecnie chyba największym problemem dla współczesnych dzieci jest to, że ich rodzice są niedojrzali, niedorośli, przez co wychowanie traktują niepoważnie. Przestają być świadomi powagi wychowania. Jak napisał prof Nalaskowski: "kształtowanie dorosłych dzieci przez zdziecinniałych dorosłych". Niestety to rzutuje na rozwój dziecka. Uważam, że ten problem jest jednym z głównych problemów młodzieży, które powodują pomniejsze problemy. Jednak jest to aspekt nieuświadamiany ani przez dzieci, ani młodych dorosłych, ani przez rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do hormonów. Nie tylko hormony są tutaj istotne. Chciałabym przypomnieć, że człowiek nie funkcjonuje ot tak, albo nie jest 'natchniony' aby funkcjonować. Działamy dzięki reakcjom zachodzącym w naszym organizmie. I cała gospodarka hormonalna, wszystkie reakcje chemiczne i układ nerwowy mają wpływ na nasze funkcjonowanie. Problem dla młodzieży jest taki, że hormony w tym okresie są zachwiane. Człowiek nie wie wtedy co się z nim dzieje, nie panuje nad emocjami i reakcjami na nie. Ciężko jest wtedy w jakikolwiek sposób to kontrolować.

    I chciałam wspomnieć też o czymś, moim zdaniem ważnym. Obecnie chyba największym problemem dla współczesnych dzieci jest to, że ich rodzice są niedojrzali, niedorośli, przez co wychowanie traktują niepoważnie. Przestają być świadomi powagi wychowania. Jak napisał prof Nalaskowski: "kształtowanie dorosłych dzieci przez zdziecinniałych dorosłych". Niestety to rzutuje na rozwój dziecka. Uważam, że ten problem jest jednym z głównych problemów młodzieży, które powodują pomniejsze problemy. Jednak jest to aspekt nieuświadamiany ani przez dzieci, ani młodych dorosłych, ani przez rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach przyczyną różnych niepowodzeń są przede wszystkim rówieśnicy. Większość z nas nie wyobraża sobie życia bez kolegów, koleżanek itp. I tak właśnie znajomi wywierają na nas wpływ. Niestety często to ten negatywny. Często dzieciaki widzą, że jego kolega pali papierosy itp sam chce to robić, by nie odstawać od reszty, chce im zaimponować itp. I z tego bierze się mnóstwo problemów, np. z prawem, w szkole, kłótnie z rodzicami.
    Bardzo podoba mi się tematyka Waszego bloga, na pewno będę go odwiedzać :)
    Zapraszam również na www.przyjacielwinternecie.blog.onet.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, może to być przyczyna, ale miałyśmy na myśli, że taka obniżona samoocena nie bierze się znikąd, a raczej jest czymś spowodowana, powodując dalsze konsekwencje :) W sumie racja może i hormony tak, ale jednak nie każdy w wieku dojrzewania ma problemy ze swoim życiem, radzeniem sobie z samym sobą. To są po prostu wszystko składowe części, które tworzą przyczynę problemu :) Również czekamy na posty!
    Hej! :)

    OdpowiedzUsuń